Kraków: Szlak Bielański

Nieomal z Wisły wyrasta kilka malowniczych skałek wapiennych: Piekarska i Okrągła Skałka, Sowiarki, Kościel, które jako pomnik przyrody znajdują się pod ochroną prawną. Mieści się w nich kilka grot, z których jedna, największa, została prawdopodobnie kiedyś poszerzona celem pomieszczenia magazynu znajdującej się wówczas w sąsiedztwie gorzelni dworskiej.
Do zabytków zalicza się również 5-hektarowy park. Zachowało się w nim dużo egzotycznych drzew, jak: buki, jesion płaczący, dąb czerwony i amerykański, brzost, miłorząb, tulipanowiec, tuje i inne. W parku znajduje się pałac z około 1860 r., który architektonicznie jest bardzo ciekawy. Autor planu (Filip Pokutyński, twórca gmachu Towarzystwa Naukowego – Akademii Umiejętności przy, ul. Sławkowskiej 17 w Krakowie), lub jego zleceniodawca (Milewski), szukali oryginalności i w rezultacie „stworzyli” budowlę trochę w stylu romantycznym, trochę pseudomauretańskim, trochę angielskiego gotyku (wieżyczki, tarasy, różne ozdoby). W latach 1934-39 mieścił się w nim zakład dla umysłowo chorych (właścicielem był Wł. Braun). Po II wojnie światowej do 1953 r. w pałacu mieściło się Technikum Zielarskie, a w 1957 r. umieszczono w nim filię Szitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych im. Józefa Babińskiego w Kobierznie.
Po prawej stronie drogi od skrzyżowania do Tyńca w kierunku pałacu, widnieje dawna karczma i dom zajezdny; na przeciw zaś parku – zrujnowana dawna gorzelnia.

Piekary
Piekary

TYNIEC
…w oczach Długosza (XV w.): „Góra zamkowa sama znakomicie umocniona murami, wieżami, tudzież innymi środkami obronnymi, straż tak w dzień jak i w nocy ustawicznie służbę tam pełni. Piękny to klejnot ojczyzny, a przeciw zasadzkom nieprzyjacielskim silna warownia, starodawne miejsce obronne, na którym nawet w dawniejszych wiekach z powodu wyniosłości wzgórza, nigdy nie brakowało twierdzy”.
…w oczach Żeromskiego (początek XX w.): „Gruzy Tyńca zadumane, prastare, a na stokroć starszych wzniesione popiołach, dla dzisiejszych ludzi niepojęte gruzy, co się stały tak niezłomnymi, iż czas, nędza i zapomnienie już ich bardziej zniweczyć nie mogą. Dziurami okien, jak ślepe oczy, patrzą w nurt żywej wody, co u stóp skały białej wieczystą swą toczy beztroskę…”.